Pierwsze podium Jana Kisiela w serii DTM Trophy

Potrzebujesz ok. 2 min. aby przeczytać ten wpis

Dopiero ósme miejsce startowe, samochód bezpieczeństwa na trasie i mokra nawierzchnia – żadne z tych utrudnień nie przeszkodziło Janowi Kisielowi w wywalczeniu historycznego miejsca na podium w serii DTM Trophy. Odważna jazda polskiego kierowcy opłaciła się, gdyż już na starcie awansował o trzy pozycje.

W tym miesiącu, po długiej przerwie związanej z pandemią, zainaugurowano zmagania nowej serii DTM Trophy 2020. W stawce znajduje się utalentowany polski kierowca Jan Kisiel, który może pochwalić się udanymi startami w Clio Cup oraz w Volkswagen Castrol Cup (w latach 2011-2014 regularnie znajdował się na podium klasyfikacji generalnej).

Opinię wielkiego talentu Kisiel potwierdził na trudnym torze Lausitzring w Brandenburgii. Polak ruszał dopiero z ósmego pola, ale dzięki brawurowemu startowi udało mu się szybko wyprzedzić aż trzech konkurentów. Kluczowa była jednak ostatnia faza wyścigu, kiedy po kolizji José Maríi Lópeza tor opuścił tzw. safety car.

„Kiedy zjechał samochód bezpieczeństwa, bo mieliśmy neutralizację, inżynier powiedział mi przez radio, że zostało już tylko ostatnie okrążenie. Wiedziałem, że muszę zrobić to teraz, albo nigdy. Mojego rywala, Springoba, udało mi się wyprzedzić w zasadzie na przedostatnim zakręcie. Zagrałem va banque, choć oczywiście przygotowałem to sobie w głowie parę okrążeń wcześniej. Ruch był zdecydowany i dlatego się opłaciło, choć atak zakończył się kontaktem. Skrzywionym kołem z przodu, ale został już tylko ostatni, lewy zakręt i prosta do mety, więc pozostało jak najszybciej przekroczyć metę. Tak dojechałem trzeci” – relacjonował Kisiel w rozmowie z portalem Onet.

Podsumowanie dzisiejszego wyścigu i wyjaśnienie dlaczego Jasiek został „zjedzony” przez konkurentów na początku wyścigu.

Opublikowany przez Kisiel Racing Niedziela, 23 sierpnia 2020

Dzięki zajęciu trzeciego miejsca na Lausitzring 26-letni warszawianin awansował o dwie lokaty w klasyfikacji generalnej i aktualnie znajduje się na najniższym stopniu podium. Liderem jest Niemiec Tim Heinemann, który triumfował w niedzielnym wyścigu.


Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*