Slalom ekstremalny w programie Igrzysk Olimpijskich? Sportowcy protestują!

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) planuje wprowadzić zmiany w programie Igrzysk Olimpijskich. Zarząd zaproponował, by dwie konkurencje sprinterskie ustąpiły miejsca slalomowi ekstremalnemu. Zawodnicy i krajowe związki są przeciwni.

Obecnie w programie olimpijskim kajakarstwa jest dwanaście konkurencji szybkościowych i cztery w slalomie. Według planów ICF, od igrzysk w Paryżu w 2024 roku pojawić ma się dodatkowa konkurencja górska – slalom ekstremalny – a ustąpić jej miejsca mają dwie konkurencje szybkościowe.

„Ekstremalny slalom to stosunkowo nowa konkurencja. Jest ekscytująca, a jej bezpośredni format przyciągnął nowych kibiców. Jeśli MKOl zaakceptuje zmianę, na igrzyskach w 2024 roku będzie dziesięć kompletów medali dla sprintu oraz sześć dla slalomu” – informuje międzynarodowa federacja w oficjalnym komunikacie na swojej stronie internetowej.

Zmian tych nie konsultowano jednak z zawodnikami. Tymczasem okazuje się, że znaczna większość z nich jest im przeciwna!

„Kajakarstwo to dyscyplina wymagająca i mająca długie tradycje. Jest wielu młodych zawodników, którzy marzą o medalach olimpijskich. Ta decyzja pozbawi ich tych nadziei. Może to spowodować brak motywacji do dalszego trenowania” – tłumaczy w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl reprezentantka Polski, Anna Puławska.

W sprawę mocno zaangażował się niemiecki kajakarz Tom Liebscher. Stworzył petycję o wycofanie się ze zmian, pod którą w momencie pisania tych słów elektronicznie podpisało się już ponad siedem tysięcy osób!

„Uważamy, że ta decyzja doprowadzi do rozłamu pomiędzy kajakarstwem szybkościowym oraz spływowym. (…) Decyzja ta nie została odpowiednio przeanalizowana i przedyskutowana z zawodnikami” – uzasadnia Niemiec.

#savecanoeing

How is the younger generation supposed to build their dreams of Olympic participation? These are created…

Opublikowany przez Tom Liebscher Czwartek, 26 listopada 2020

 

Stanowisko Liebschera podziela między innymi Polski Związek Kajakowy.

„Proponowane przez ICF zmiany spowodowały konsternację w środowisku światowym i oczywiście naszym. Nie wiem, jaka będzie skuteczność listu, który wysłałem do prezydenta Jose Perureny. Był to mój obowiązek jako prezesa Polskiego Związku Kajakowego, aby zwrócić uwagę sternikowi światowego kajakarstwa, że to błędna droga, prowadząca naszą dyscyplinę do ograniczeń i powolnego upadku” – napisał w liście otwartym Tadeusz Wróblewski, prezes PZK.

Czasu na decyzję albo ewentualne wycofanie się z niej pozostaje bardzo niewiele. Prawdopodobnie propozycja będzie poddana głosowaniu na najbliższej sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, którą zaplanowano na 7-11 grudnia.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*