Marzec pod znakiem wielkich pojedynków w MMA. Czy faworyci bukmacherów sprostają wyzwaniu?

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Artykuł sponsorowany

Dla polskich fanów mieszanych sztuk walki najbliższe tygodnie będą wprost przeładowane sportowymi emocjami. Już w sobotę 6 marca do wyczekiwanej, pierwszej obrony mistrzowskiego pasa UFC w wadze półciężkiej przystąpi Jan Błachowicz, a dokładnie dwa tygodnie później na gali KSW 59 Mariusz Pudzianowski zmierzy się z wybitnym zapaśnikiem – Serigne Ousmane Dią. Z kolei w ostatni weekend marca na UFC 260 w Las Vegas dojdzie do elektryzującego rewanżu pomiędzy Stipe Miociciem a Francisem Ngannou. Potencjalnych faworytów czekają niełatwe przeprawy.

Od najważniejszej walki w historii polskiego MMA, a więc spektakularnego triumfu Jana Błachowicza nad Dominickiem Reyesem, minęło już blisko pół roku. Teraz nadchodzi czas, aby „Cieszyński Książę” potwierdził swoją dominację w dywizji półciężkiej, choć dla jego najbliższego oponenta – Israela Adesanyi – będzie to akurat debiut w limicie wagowym do 93 kg. Nigeryjczyk uchodzi jednak za wyjątkowo niewygodnego rywala ze względu na swoją ogromną wszechstronność, nieszablonowy styl oraz świetne przygotowanie kondycyjne. Między innymi dlatego to właśnie utytułowanego kick-boxera rodem z Lagos najlepszy bukmacher – firma STS – stawia w roli faworyta głównego pojedynku na UFC 259. Obóz Polaka zapewnia natomiast, że zna sposób na zneutralizowanie atutów tymczasowego mistrza wagi średniej.

„Nasze motto przed tym starciem brzmi: być szybszym, będąc wolniejszym. Zobaczymy, jak to wyjdzie w klatce. Jan posiada umiejętność zwalniana tempa walki do swojego rytmu, co może okazać się kluczowe właśnie w tym starciu” – powiedział w rozmowie z TVP Sport trener naszego czempiona, Robert Jocz.

Błachowicz już od kilkunastu dni przebywa za Oceanem, gdzie kończy jeden z najtrudniejszych okresów przygotowawczych w karierze. Doskonale zdaje sobie bowiem sprawę, że w konfrontacji z tak wymagającym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem, jakim jest „The Last Stylebender”, będzie musiał wznieść się na wyżyny umiejętności, aczkolwiek już nie raz udowadniał, że w roli underdoga czuje się doskonale. Oby tym razem również dała o sobie znać „Legendarna Polska Siła”, wbrew przewidywaniom większości ekspertów.

Dwa tygodnie po starciu Błachowicz vs Adesanya odbędzie się natomiast druga tegoroczna gala KSW, na której zobaczymy m.in. ciekawą rywalizację Damiana Janikowskiego z Jasonem Radcliffem, czy Antuna Račicia z Sebastianem Przybyszem. Największe zainteresowanie generuje jednak main event, którego bohaterami będą wracający do klatki po prawie półtorarocznej przerwie Mariusz Pudzianowski oraz legenda senegalskich zapasów – Serigne Ousmane Dia. Afrykański gigant (190 cm wzrostu i ponad 140 kg wagi!) to jeden z nielicznych rywali, którzy samą fizycznością mogą zdominować byłego mistrza świata strongman. Doświadczenie powinno być jednak atutem popularnego „Pudziana”, który w formule MMA stoczył już 20 walk (bilans 13-7-0, 1 N/C, 8 KO), podczas gdy Dia ma na koncie dopiero dwie zawodowe potyczki (obie wygrane).

„Amatorem nie jestem, bo leci już dwunasty rok w MMA i setki sparingów na koncie. Jak to powtarzam: tanio skóry nie sprzedam” – zapewnił Pudzianowski w rozmowie dla portalu polsatsport.pl.

Sparingi piątkowe zrobione 3 x 5 min 🙉

Opublikowany przez Mariusza Pudzianowskiego Piątek, 26 lutego 2021

Zwieńczeniem arcyciekawego miesiąca w sportach walki będzie gala UFC 260, na której ponownie skonfrontują siły Stipe Miocic i Francis Ngannou. Obaj wojownicy stanęli już w szranki w styczniu 2018 roku i wtedy na punkty triumfował Amerykanin z chorwackim rodowodem. Teraz to Ngannou uchodzi za faworyta (kurs 1,67 w STS), mimo że posiadaczem pasa jest Miocic. Supportem do głównego „dania” będzie zaś mistrzowski bój w wadze piórkowej pomiędzy Alexandrem Volkanovskim a Brianem Ortegą.

Każda ze wspomnianych marcowych batalii zapowiada się wprost wyśmienicie, a ich wyniki doprawdy trudno przewidzieć. Jedno jest pewne – fanów MMA w najlepszym wydaniu czekają przynajmniej trzy nieprzespane noce wypełnione spektakularnymi obaleniami, poddaniami i nokautami!

Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS S.A. (dawniej Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*