Ponownie głośno jest o odrzutowych kombinezonach produkowanych przez firmę Gravity Industries. Jej założyciel Richard Browning z pomocą takiego kombinezonu jednego dnia pobił aż trzy rekordy Guinnessa!
Przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa odwiedzili niedawno Richarda Browninga, aby przekonać się o kolejnych możliwościach kombinezonów odrzutowych produkowanych przez należącą do niego firmę Gravity Industries. Pomysłodawca urządzenia postanowił jednego dnia pobić aż trzy nowe rekordy w konkurencjach lekkoatletycznych nieco zmodyfikowanych na tę okazję.
Najpierw przeleciał sprinterski dystans 100 metrów w czasie 7,69 sekundy. Rekord świata należący do Usaina Bolta to 9,58 sekundy. Następnie, lecąc nad powierzchnią ziemi, pokonał dystans 400 metrów przez płotki w czasie 42,06 sekundy (rekord świata Kevina Younga to 46,78 s.). Wreszcie oddał imitację skoku o tyczce, ale w tym przypadku nie mierzył się z wysokością, tylko chciał przelecieć nad poprzeczką w jak najkrótszym czasie. Zajęło mu to 13,09 sekundy.
„Chcę zniwelować jakiekolwiek granice pomiędzy możliwościami człowieka i maszyny” – zapowiedział Richard Browning, aczkolwiek jego trzy nowe rekordy należy traktować raczej w kategoriach ciekawostki mającej na celu promocję kombinezonu, którego cena wynosi około 440 tys. dolarów, czyli ponad 1,6 mln zł!
Jetpack odrzutowy jest już sprawdzany przez angielskie służby ratownicze, holenderskie siły specjalne MARSOF czy brytyjskich Royal Marines. Ci ostatni zademonstrowali kilka tygodni temu wykorzystanie kombinezonu w warunkach morskich. Żołnierz ubrany w latający skafander przeleciał z łodzi na statek. Po dotarciu mógł zrzucić przez burtę drabinę, która pomogła pozostałym żołnierzom wejść na pokład okrętu.
Ćwiczenie wygląda efektownie, ale wykorzystanie kombinezonu Gravity Industries w praktyce działań bojowych budzi jeszcze wiele wątpliwości. Na ten moment wydaje się, że plecaki odrzutowe mogą bardziej przydać się strażakom i ratownikom, chociażby w dotarciu do trudno dostępnych miejsc.
