5 nietypowych aut, które wzięły udział w prestiżowych rajdach samochodowych

Potrzebujesz ok. 3 min. aby przeczytać ten wpis

Prestiżowe rajdy samochodowe obfitują nie tylko w ogromne emocje, ale często także dosyć wyszukane auta. Oto 5 najbardziej nietypowych pojazdów wyścigowych!

5. Jules II Proto

Samochód, z którego korzystał Thierry de Moncorge podczas rajdu Pekin–Paryż. Auto było swego rodzaju następcą pojazdu Jules, także należącego do wspomnianego pana. Nazwa obu samochodów wynika z tego, że sponsorem de Moncorge dwukrotnie została firma Dior, która promowała wówczas nową markę perfum – „Jules”. Każdy z pojazdów był wyjątkowy, ale do naszego zestawienia trafia jedynie Jules II Proto. Kluczowym założeniem jego twórcy było to, że auto ma być całkowicie samowystarczalne, stąd wszechobecne schowki na narzędzia, części, pożywienie czy… pokładowy generator prądu.

4. Volvo 850 Estate

Tego typu pojazd nie powinien mieć racji bytu podczas jakiejkolwiek rywalizacji. Wysoko położony środek ciężkości czy pokaźnych rozmiarów nadwozie z pewnością nie ułatwiały rajdowcom dynamicznej jazdy. A jednak to właśnie ekipa korzystająca z kombi od Volvo zajęła stosunkowo wysokie, 14. miejsce w klasyfikacji generalnej Brytyjskich Mistrzostw Samochodów Turystycznych. Mimo to największy okazał się sukces promocyjny – o kombi pisano tyle samo (lub więcej), co o zwycięzcach.

3. Peugeot 806 Procar

Patrząc na ten egzemplarz, można odnieść wrażenie, że podczas prestiżowego wyścigu GT 24 hours of Spa-Francorchamps Peugeot chciał przedstawić światu najbardziej dziwaczny z możliwych pojazdów. Trzeba przyznać, że cel został osiągnięty z nawiązką. Przy współpracy z zewnętrzną firmą Kronos Racing terapii wyścigowej poddano model 806. Samochód otrzymał wówczas podwozie niemal w całości pochodzące z wyścigowego Peugeota 405 Mi16 oraz silnik z rajdowej 306 grupy A. Na początku wyścigu pojazd spotkał się z serią kpin, co nie przeszkodziło mu w zajęciu 12. miejsca w klasyfikacji generalnej!

2. Nardi Bisiluro Damolnar

Le Mans z 1955 roku kojarzy się dziś przede wszystkim z tragedią, w której wyniku zginęło ponad 80 osób, jednak to właśnie na tej imprezie pojawił się jeden z najbardziej nietypowych samochodów w historii wyścigów. W tamtym okresie giganci tacy jak Jaguar czy Porsche skupili się na konstruowaniu coraz to większych i cięższych pojazdów. Odwrotną filozofię postanowiła zastosować włoska firma Nardi – jej projekt ważył zaledwie 450 kilogramów i został wyposażony w silniczek o pojemności 0,7 litra i mocy 62 koni. „Podwójna torpeda” nie doczekała się jednak sukcesów i już na szóstym okrążeniu została dosłownie zepchnięta z toru.

1. DeltaWing

Czy to najbardziej ekstrawagancki projekt ostatniej dekady? Bez wątpienia, choć DeltaWing równie dobrze zasługuje na miano najbardziej nietypowego samochodu w historii wyścigów. Swoją wyjątkowość auto zawdzięcza przede wszystkim całkowicie nowemu, nieznanemu dotąd podejściu do konstrukcji nadwozia samochodu wyścigowego. Specjalny kształt oraz brak dodatkowych skrzydeł miały sprawić, że pojazd będzie szybszy. Założenia być może nie sprawdziły się w stu procentach, ale w pewnym stopniu faktycznie okazały się trafne. DeltaWing startował w różnych wyścigach w latach 2012–2017 i cieszył się umiarkowanymi sukcesami, ale ostatecznie zniknął z areny rajdów na zawsze i do dziś pozostaje już tylko osobliwym wspomnieniem.

Zdj. główne: Nicolas Lindsay/unsplash.com

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*