Przebiegnięcie królewskiego dystansu to marzenie niemal każdego początkującego biegacza. Jak zmierzyć się z tym wyzwaniem bez szkody dla własnego organizmu?
Łatwiej jest się mierzyć z konkretnym wyzwaniem, niż planować realizację zamierzeń, które nie są zakorzenione ani w czasie, ani w przestrzeni. „Chcę przebiec maraton” – takie pobożne życzenia ma w głowie wiele osób. Tylko co z tego? Od samego „chcenia” nic się nie wydarzy, a wykonanie zadania będzie przekładane z roku na rok. Specjaliści od rozwoju osobistego i zarządzania wskazują, że każdy cel (w tym także przebiegnięcie królewskiego dystansu) powinien być określony według koncepcji SMART.
Koncepcja SMART to nic innego jak zestaw pięciu wytycznych, jakimi powinien charakteryzować się cel, by jego realizacja stała się jak najbardziej prawdopodobna. Nazwa koncepcji jest akronimem. Składa się z pierwszych liter następujących wyrazów pochodzących z języka angielskiego: specific, measurable, achievable, relevant, time-bound.
Przekładając to na język polski i bazując na przykładzie maratonu, poniżej znajdziesz wskazówki, w jaki sposób określić cel do osiągnięcia. Powinien być on:
• konkretny – klarowność w tym przypadku jest podstawą – określasz, że chcesz przebiec maraton, a jak powszechnie wiadomo, jest to bieg na ściśle wyznaczonym dystansie – 42,125 metrów;
• mierzalny – tu również nie będzie problemów interpretacyjnych – albo dobiegniesz do mety, albo nie;
• osiągalny – nad tym punktem warto się bliżej zastanowić – jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę z bieganiem, to plany maratońskie odłóż na późniejszy czas, a na razie skoncentruj się na budowaniu kondycji i stopniowym wydłużaniu dystansu, pamiętaj, nie od razu Kraków zbudowano;
• istotny – chęć przebiegnięcia maratonu i pokonania własnych słabości musi być dla Ciebie ważna, przynajmniej na tyle, aby z zegarmistrzowską precyzją realizować założenia treningowe;
• określony w czasie – kolejny ważny punkt – musisz konkretnie wyznaczyć KTÓRY maraton chcesz przebiec jako pierwszy – czy ma to być przykładowo Maraton Krakowski w przyszłym roku, czy któryś z biegów zagranicznych za dwa lata.
Nie ma jednego, idealnego planu treningowego, który będzie gwarantował osiągnięcie sukcesu maratońskiego. W sieci można znaleźć wiele propozycji treningowych, jednak należy pamiętać o tym, aby komponować plan treningowy, uwzględniając zarówno czas jaki pozostał do zawodów, jak i stopień wytrenowania organizmu. Realnie trzeba założyć także czas, w jakim chce się pokonać dystans królewski. Dla jednych sukcesem będzie pokonanie linii mety w limicie czasowym ustanowionym podczas zawodów, a inni będą chcieli pokonywać kolejne progi czasowe. Musisz określić, w której grupie chcesz się znaleźć. Od tego będzie zależeć intensywność treningu.
Jedno jest pewne – jeżeli dopiero zaczynasz biegać, to nie porywaj się na maraton. Owszem, jeżeli nie masz problemów zdrowotnych i jesteś osobą w miarę aktywną, to jest duża szansa na to, że ukończysz maraton w limicie czasu. Jednak będzie to ogromne obciążenie dla Twojego organizmu. Poświęć przynajmniej kilka miesięcy na regularne treningi, a start w zawodach zacznij od krótszych dystansów. W kalendarzu biegowym znajdziesz wiele ciekawych propozycji. Zawody rozgrywane są na dystansie 5, 7, 10, 15, 20 czy 25 kilometrów. Stopniuj radość, jeżeli od razu przebiegniesz maraton, to tak jakbyś wszedł na Rysy podczas pierwszej wizyty w Tatrach. Niby się da, jednak czy ma to sens?
Nie samymi treningami żyje sportowiec. Jeżeli chcesz w sposób optymalny przygotować się do wyzwania, jakim jest pokonanie maratonu, to pomyśl także o zrównoważonej i zbilansowanej diecie. Pamiętaj, im dłuższe i bardziej intensywne treningi wplatasz w swoją codzienność, tym bardziej rośnie zapotrzebowanie kaloryczne Twojego organizmu. Chcesz mieć pewność, że planując zarówno treningi, jak i rozpisując dietę, nie popełniasz żadnych błędów? Skonsultuj się z trenerem personalnym i dietetykiem!
