Formuła 1 wciąż ewoluuje. W oficjalnym komunikacie potwierdzono właśnie plany dołączenia kilku wyścigów sprinterskich do kalendarza już na najbliższy sezon. Mają one odbywać się w soboty, liczyć się do klasyfikacji generalnej, ale i decydować o kolejności na starcie w niedzielę.
Po sezonie 2020 – ponownie pewnie wygranym przez Mercedesa i Lewisa Hamiltona – władze F1 rozważały różne opcje uatrakcyjnienia rywalizacji. Początkowo w mediach pojawił się pomysł odwrócenia kolejności startowej w sobotnich kwalifikacjach. Najlepsi kierowcy (ci z czołówki klasyfikacji generalnej) ruszaliby w kwalifikacjach jako ostatni i mieliby mniej czasu na wyprzedzenie teoretycznie słabszych rywali. Dzięki temu mogłoby dochodzić do większej liczby przetasowań niedzielnej w kolejności startowej, co miałoby gwarantować większe emocje.
Przedstawiciele najlepszych zespołów sprzeciwili się jednak temu pomysłowi. „To rozwiązanie jest sztuczne i przeczy idei sportu” – ocenił szef Mercedesa, Toto Wolff. Zgadza się z nim nowy prezydent Formuły 1, Stefano Domenicali. „Mogę potwierdzić, że porzucamy odwracanie kolejności. Chcemy wprowadzać nowe, bardziej atrakcyjne rozwiązania, ale nie chcemy stracić normalnego podejścia do ścigania” – podkreślił Włoch.
Domenicali potwierdził za to, że władze F1 doszły do porozumienia z FIA (Międzynarodową Federacją Samochodową) i przedstawicielami wszystkich zespołów w sprawie organizacji co najmniej kilku sobotnich wyścigów sprinterskich i to już w najbliższym sezonie. To one zastąpią klasyczne kwalifikacje.
„Wszystkie strony zgodziły się, że musimy znajdować nowe sposoby na zaangażowanie fanów i zwiększenie atrakcyjności weekendowego formatu. Uzyskaliśmy szerokie poparcie dla zmian w formacie kwalifikacji i wyznaczyliśmy grupę zadaniową, które zajmie się wprowadzeniem tych ich życie przed startem sezonu 2021” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
W soboty, przed kilkoma wyścigami sezonu, zamiast klasycznych kwalifikacji mają się odbyć ok. stukilometrowe wyścigi sprinterskie. Na razie nie wiadomo, czy ich wyniki będą też liczyć się do klasyfikacji generalnej cyklu, czy tylko decydować o kolejności na starcie w niedzielę. W branżowej prasie pisze się, że takie rozwiązanie może być testowane podczas Grand Prix Kanady, Włoch i Brazylii.
Czytając szczegóły pomysłu na wyścigi sprinterskie, to jestem im jeszcze bardziej przeciwny. Natomiast ich wprowadzenie oznacza dla F1 więcej pieniędzy, więc są spore szanse na to, że zespoły będą popierać i wprowadzą ten pomysł. #F1PL https://t.co/pILWBgpHTe
— Karol z CyrkF1 (@Karol_CyrkF1) February 9, 2021
Na razie oficjalnie potwierdzono skrócenie piątkowych treningów z 90 do 60 minut. To nie jest dobra wiadomość dla Roberta Kubicy, kierowcy testowego w teamie Alfa Romeo Racing Orlen.
„Ta zmiana sporo komplikuje. Będziemy musieli usiąść i porozmawiać. Nie chcę zabierać komuś innemu okazji do jazdy, ale równocześnie nie powiem „nie”, jeśli ktoś zaoferuje mi występ w treningu” – wyznał Polak po poniedziałkowej prezentacji nowego bolifu Alfy Romeo w Teatrze Polskim w Warszawie.