KSW 61 Pudzian vs Juras: Siła wygrała z doświadczeniem. Pudzianowski rozbił Jurkowskiego w walce wieczoru

Potrzebujesz ok. 5 min. aby przeczytać ten wpis

Mariusz Pudzianowski nie okazał w klatce żadnych sentymentów przyjacielowi z klubu WCA Fight Team i w walce wieczoru na gali KSW 61 pokonał Łukasza Jurkowskiego w trzeciej rundzie przez techniczny nokaut. Były strongman przedłużył tym samym passę zwycięstw do trzech, a przede wszystkim udowodnił, że jest gotowy na kolejne poważne wyzwania w MMA. Większość pozostałych weekendowych walk w ERGO Arenie także zakończyła się przed czasem. Najbardziej efektownie swoje konfrontacje zwieńczyli Ivan Erslan, Salahdine Parnasse, Darko Stošić oraz Patrik Kincl.

KSW 61 Pudzian vs Juras: Fizyczność okazała się decydująca

Prywatnie znają się od wielu lat, a na co dzień trenują wspólnie w klubie WCA Fight Team, dlatego przez main eventem KSW 61 niektórzy sympatycy mieszanych sztuk walki obawiali się o poziom tego pojedynku. Mariusz Pudzianowski oraz Łukasz Jurkowski udowodnili jednak, że są absolutnymi profesjonalistami i zapewnili kibicom ciekawe widowisko, z którego zwycięsko wyszedł ten pierwszy. „Zamknęliśmy pyski klakierom, którzy mówili, że idą tylko się popieścić do klatki” – powiedział przed kamerami Polsatu Sport pięciokrotny Mistrz Świata Strongman.

Wiadomo było, że dysponujący zdecydowanie większą siłą „Pudzian” będzie dążył do obalenia, zaś „Juras” zrobi wszystko, aby utrzymać walkę w stójce. Udawało mu się to tylko w początkowych fazach każdej z rund – potem przez dłuższy czas pojedynek toczył się w parterze, gdzie zdecydowanie dominował już zawodnik z Białej Rawskiej. Pudzianowski był bliski zakończenia rywalizacji nieco wcześniej niż przed upływem 12 minut batalii, lecz jego przeciwnik przetrwał lawinę ciosów. Tuż po rozpoczęciu trzeciej odsłony Jurkowski wyprowadził nawet efektowny cios z półobrotu, który zachwiał faworytem bukmacherów, aczkolwiek był to jeden z ostatnich pozytywnych akcentów w wykonaniu warszawianina. Chwilę później na Jurkowskiego znów spadła bowiem seria mocnych uderzeń w parterze, po których sędzia przerwał walkę.

Łukasz Jurkowski: „Nie żegnam się, bo już się kiedyś żegnałem”

Mariusz Pudzianowski (15-7, 10 KO) odniósł w sobotę swój trzeci triumf z rzędu i tym samym potwierdził, że nadal może skutecznie stawiać czoła znacznie bardziej doświadczonym wojownikom. Z kolei dla jego rywala a zarazem kompana była to prawdopodobnie ostatnia profesjonalna walka w karierze, choć ostateczna deklaracja jeszcze nie padła.

„Nie oszukam czasu. Nie oszukam tego, co robię na co dzień. Nie oszukam ośmiu tygodni przygotowań. Mariusz jest zawodnikiem, który dziesięć razy lepiej walczy niż trenuje. Pokazał serducho i konsekwencję. Możecie mówić, co chcecie, ale jest wzorem sportowca. To wielka przyjemność, że mogłem z nim dzielić klatkę […] Jeżeli miałem wyjść i poczuć to po raz ostatni, to oczywiście chciałem innego zakończenia. W mojej głowie wyglądało to trochę inaczej. To jest taki sport. Dostałem odpowiedź na jakieś pytania. Chciałbym wszystkim podziękować. Nie żegnam się, bo ja już się kiedyś żegnałem” – skomentował na gorąco Łukasz Jurkowski (17-12, 7 KO), cytowany przez polsatsport.pl.

KSW 61: Trzech Polaków poległo w starciach z zagranicznymi oponentami

Efektowny powrót po nieoczekiwanej porażce z Danielem Torresem i utracie pasa mistrzowskiego w wadze piórkowej zanotował Salahdine Parnasse, który w drugiej rundzie poddał Filipa Pejicia spektakularnym duszeniem zza pleców. „Torres, czekam na ciebie! Król wrócił” – rzucił krótko po oficjalnym ogłoszeniu werdyktu Francuz, dla którego styczniowe niepowodzenie pozostaje jedynym w zawodowej karierze.

W drugiej rundzie poległ również Tomasz Romanowski (13-8, 4 KO), który do konfrontacji z doświadczonym Patrikiem Kinclem (24-9, 12 KO) przystępował z passą czterech wygranych z rzędu. Triumfator programu „Tylko Jeden” przez długi czas dominował nad Czechem, lecz na około półtorej minuty przed końcem rundy popełnił błąd, który kosztował go porażkę. Kinclowi udało się powalić przedstawiciela Berserkers Team i zakończyć pojedynek w parterze.

Jeszcze szybciej ze swoim rywalem rozprawił się Ivan Erslan. Chorwat legitymujący się znakomitym bilansem 10-1-1 trafił pod koniec premierowej odsłony potężnym prawym sierpowym w szczękę Przemysława Mysiali (24-11, 11 KO), a dzieła zniszczenia dopełnił przy siatce.

5th WIN A ROW | KSW61

🇨🇿 Patrik Kincl dopisuje kolejne zwycięstwo do swojego rekordu💥

PPV dostępne na KSWTV

Opublikowany przez KSW Sobota, 5 czerwca 2021

Zwycięstwa przed czasem w pierwszych rundach zaliczyli też Darko Stošić (15-4, 10 KO), który zdemolował ciosami rutynowanego Michała Kitę (20-12-1, 12 KO), oraz Damian Stasiak (13-7, 1 KO, 10 Sub), który duszeniem trójkątnym nogami poddał Andreja Liezhnieva (19-10, 6 KO). W podobny sposób (trójkąt założony rękoma) pokonał Jakuba Kamieniarza (9-8, 1 KO) debiutujący w ubiegłym roku w KSW Adam Niedźwiedź (8-4, 1 KO). Jednogłośnie na punkty wygrali natomiast Roman Szymański (14-6, 2 KO), który okazał się lepszy od Donovana Desmae (14-8, 7 KO, 3 Sub), a także Karolina Owczarz (4-1), która zasłużenie pokonała Monikę Kučinič (1-1).

KSW 62, karta walk: Szymon Kołecki głównym bohaterem wakacyjnej gali

Włodarze KSW już podczas czerwcowej gali ujawnili nazwiska zawodników, którzy zmierzą się w sobotę 17 lipca na gali KSW 62. W walce wieczoru zobaczymy Szymona Kołeckiego, który powalczy o swoje dziesiąte zwycięstwo w MMA. Ponadto do klatki wejdą Andrzej Grzebyk (17-4, 10 KO) i Michał Michalski (9-4, 5 KO). Transmisja z tego wydarzenia będzie dostępna w systemie PPV na KSWTV.com.

Nie zwalniamy tempa! KSW 62 już 17 lipca 🚨
✅ Szymon Kołecki
✅ Andrzej Grzebyk
✅ Michał Michalski

Opublikowany przez KSW Niedziela, 6 czerwca 2021

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*