Najdłużej panujący czempion KSW w znakomitym stylu obronił pas mistrzowski dywizji półciężkiej. Tomasz Narkun poddał Ivana Erslana duszeniem zza pleców i teraz zamierza ruszyć na podbój królewskiej kategorii wagowej, być może już za Oceanem. Znacznie gorzej zaprezentowali się pozostali Polacy – Michał Materla został brutalnie obity przez Roberto Soldicia, a Sebastian Rajewski padł na deski już w 12. sekundzie pojedynku z Filipem Pejiciem. Udany debiut w klatce największej organizacji MMA w tej części Europy zaliczyła natomiast Justyna Haba, która jednogłośną decyzją sędziów pokonała faworyzowaną Karolinę Owczarz.
W sobotę popularny „Żyrafa” stanął do piątej obrony mistrzowskiego pasa, którego posiadaczem jest już od października 2015 roku (po wygranej z Goranem Reljiciem – przyp. red.). Eksperci przewidywali, że Ivan Erslan może sprawić reprezentantowi Bersekers Team spore kłopoty, tymczasem po pierwszej bardzo ostrożnej rundzie z obu stron, w drugiej odsłonie rywalizacji Narkun ruszył zdecydowanie do ataku i zdominował chorwackiego zawodnika. Polak wyprowadził skuteczną kombinację ciosów, która powaliła Erslana na deski. Dzieła zniszczenia dopełnił duszeniem w parterze.
„Walczyłem z czołowym zawodnikiem Europy, jednym z najlepszych na świecie. Był bardzo wymagający i musiałem być niezwykle zmotywowany, żeby to moja ręka była podniesiona ku górze” – powiedział Narkun reporterowi Polsatu Sport tuż po zakończonym pojedynku.
Brawo Tomek Narkun. Mistrzowsko posłał na deski Erslana i udusił. 51 sek drugiej rundy. Już 5 lat mistrzem KSW. Gratulacje Tomek. Życzę następnych pięciu lat panowania. A potem… Zobaczymy. Super gościu
— Andrzej Kostyra (@akosekos) November 14, 2020
Swojej kolejnej szansy nie wykorzystał Michał Materla, który w konfrontacji z Roberto Soldiciem był zupełnie bezradny. Urodzony w Bośni wojownik brutalnie rozbił „Cipao”, osiągając zdecydowaną przewagę od początku trwającej niespełna 5 minut walki. Po jednej z wielu serii ciosów Soldicia sędzia zdecydował się przerwać ten jednostronny pojedynek. „Robocop” zaliczył tym samym swój 15 nokaut w zawodowej karierze (bilans 18-3, 15 KO), a teraz chciałby skonfrontować siły z legendą KSW – Mamedem Khalidovem.
Soldić wins after dreamlike performance! | KSW 56
Fenomenalny występ i zachowanie Roberto Soldic!
Mistrz wagi półśredniej idzie na podbój wagi średniej.Opublikowany przez KSW Sobota, 14 listopada 2020
Nagroda za nokaut wieczoru powędruje jednak do Filipa Pejicia. Chorwat nazywany „Nitro” zgodnie ze swoim pseudonimem błyskawicznie zaatakował i już w dwunastej sekundzie brutalnie znokautował Sebastiana Rajewskiego lewym sierpowym na szczękę. 28-letni płocczanin długo nie podnosił się z podłogi, lecz ostatecznie nie poniósł zbyt poważnych obrażeń. Dla Pejicia było to 15 zwycięstwo w MMA, które być może otworzy mu niebawem drogę do mistrzowskiej potyczki.
12 second KO!! One of the fastest ever in KSW!! #KSW56
— KSW (@KSW_MMA) November 15, 2020
Pechowo zakończyła się ciekawa rywalizacja Andrzeja Grzebyka z Mariusem Žaromskisem. Były podwójny mistrz FEN doznał złamania kości piszczelowej niedługo po pierwszym gongu, ale heroicznie walczył dalej. Co więcej, to „Polski McGregor” wykazywał się większą aktywnością w parterze. Skapitulował dopiero pod koniec premierowej odsłony, kiedy nie był już w stanie ustać na uszkodzonej nodze.
Udany debiut na gali KSW zanotowała Justyna Haba, która swoje dwa pierwsze boje stoczyła w Japonii. Polskiej publiczności zaprezentowała się w najlepszy możliwy sposób, pokonując jednogłośną decyzją sędziów Karolinę Owczarz, dla której była to pierwsza porażka w profesjonalnej karierze.
W pozostałych walkach Mateusz Legierski wygrał decyzją arbitrów z Franciscem Barrią (29-27, 28-28, 29-28), podobnie jak Daniel Torres, który po trzech rundach okazał się lepszy od Maxa Cogi, choć w tym przypadku sędziowie nie byli jednomyślni (29-28, 28-29, 30-27). Jedna runda wystarczyła zaś Robertowi Ruchale, aby rozprawić się z Michałem Dominem (poddanie – balacha).
Weekendowy event w łódzkiej Wytwórni nie był ostatnim wydarzeniem organizowanym przez KSW w tym roku. 19 grudnia do klatki wejdą kolejni znani wojownicy, na czele z Borysem Mańkowskim oraz Philem De Friesem i Michałem Kitą, którzy stoczą pojedynek wieczoru o pas wagi ciężkiej.